Jakich zachowań w sieci warto unikać, by nie narazić się na ataki cyberprzestępców?
Każdy z nas ma obecnie dostęp do Internetu. Korzystamy z niego praktycznie codziennie – opłacamy rachunki, robimy zakupy, czy logujemy się do bankowości online. Niemniej jednak trzeba sobie również uświadomić, że w sieci nikt z nas nie może czuć się bezpiecznie. Nasze dane wrażliwe każdego dnia są narażone na to, że dostaną się one w niepowołane ręce. Niemniej jednak, częściowo sami jesteśmy temu winni, gdyż nie chronimy w optymalny sposób swojej prywatności. Wobec tego, jakich zachowań powinniśmy unikać w Internecie, by nie narażać się na ataki ze strony cyberprzestępców?
Nie stosuj tego samego hasła na wielu portalach i usługach
Większość z nas ma problem z tym, by zapamiętać hasło. Właśnie dlatego decydujemy się iść na przysłowiową łatwiznę i wykorzystujemy dokładnie to samo hasło do poczty e-mail, naszego banku, czy Facebooka. Faktem jest, że w ten sposób nie musimy zapamiętywać kombinacji liter i cyfr, co może być dla nas dość wymagającym zadaniem. Jednak warto sobie uświadomić, że jeśli cyberprzestępca pozna chociażby jedno nasze hasło, wówczas nie zawaha się sprawdzić, czy może z niego skorzystać także w przypadku innych usług internetowych. W ten prosty sposób narażamy się na to, że możemy utracić całkowicie dostęp do naszych portali społecznościowych i innych stron, a także dajemy cyberprzestępcy o wiele łatwiejszy dostęp do naszych danych wrażliwych. Warto więc zdecydować się na stosowanie różnych, unikalnych haseł. Co więcej, jeśli nie możemy zapamiętać różnych ciągów znaków, wówczas warto się wspomóc elektronicznym portfelem haseł. Zapamięta on za nas wszystkie kombinacje, a dostęp do niego będziemy mieć tylko my.
Nie wierz w to, co przychodzi na Twoją pocztę e-mail
Poczta e-mail – szczególnie w obecnej dobie rozwoju cyberprzestępczości – stała się jednym ze skuteczniejszych sposobów na to, by szybko i skutecznie wyłudzić dane do naszej karty kredytowej, numer telefonu, a także inne informacje. Znów można powiedzieć, że sami jesteśmy sobie winni, gdyż nie korzystamy z naszej poczty e-mail w odpowiedni sposób. Często nie zastanawiamy się nad zawartością wysłanej do nas wiadomości i bezwiednie klikamy w znajdujące się w niej linki. Takie „fałszywe” wiadomości od banków i innych instytucji bardzo łatwo rozpoznać. W jaki sposób? Najczęściej jest ona usiana błędami językowymi i innymi „wskaźnikami”, które powinny wzbudzić naszą czujność. Jeśli więc przypadkowo natkniemy się na taki list elektroniczny, najlepiej będzie uznać go za spam.
Nie korzystaj z nieszyfrowanych połączeń w trakcie transakcji
Kolejnym błędem, jaki dość często popełniamy w sieci, jest korzystanie z otwartych połączeń w momencie, kiedy np. płacimy rachunki lub dokonujemy opłaty za zamówione w sieci produkty. Warto zauważyć jednak, że – w przypadku banków – strony chronione są protokołem bezpieczeństwa SSL. Nie jest to z kolei oczywiste w przypadku sklepów internetowych i innych stron z usługami. Wówczas podane przez nas informacje są po prostu przesyłane w formie otwartego tekstu, a ich przechwycenie nie stanowi dla cyberprzestępcy większego problemu. W przypadku więc podawania wrażliwych danych, warto zwrócić uwagę, czy w pasku wyszukiwarki pojawia się ikonka kłódki, co świadczy o szyfrowanym połączeniu. Warto dowiedzieć się więcej o niebezpiecznych zachowaniach w sieci, które świetnie zostały omówione w podcastach i webinarach na stronie: https://instytutcyber.pl/ . Dzięki zamieszczonym tam „lekcjom”, z pewnością nie narazimy się na to, że nasze dane i informacje poufne będą łakomym kąskiem dla cyberprzestępców.